Mięsień prosty brzucha ma ciągnąć tkanki od kości łonowej do góry.
Tylko ten mięsień jest „zmęczony”przez nasze garbienie się i procesy zapalne w układzie pokarmowym. Przy bólu zginamy się w żółw. Zasadniczo jest to normalna reakcja obronna na ból.
Ale zamiast ciągnąć włókna w górę, mięsień prosty brzucha ściąga wszystkie mięśnie klatki piersiowej i szyi w dół i wewnątrz.
W ten patologiczny ruch angażuje się również mięsień mostkowo-sutkowo-obojczykowy, który jest ściśle związany z mięśniem skroniowym, który z kolei odpowiada za lifting twarzy.
Czy zrozumieliście jak wszystko jest powiązane?
Jamy brzuszna i piersiowa od wewnątrz pokryte są powięzią trzewną, która otacza narządy wewnętrzne (serce, płuca, narządy jamy brzusznej), tętnice, żyły, gruczoły itp., obejmuje przestrzeń od podstawy czaszki do dna jamy miednicy. Czyli „łączy” usta z pośladkami .
Powięź trzewna zapewnia naturalną ruchomość narządów, a jednocześnie ich określoną pozycję w jamach ciała.
Jeśli pozycja naszego ciała w przestrzeni się zmienia (czy się pochyliliśmy, zgarbiliśmy, obróciliśmy) wówczas powięź sięga za nim.
W wyniku mamy przekrzywienie między tylną i przednią powierzchnią ciała i ogólną nierównowagę mięśniowo – powięziową.
Jaki jest sens robienia liftingu twarzy, jeśli problem jest w zupełnie innym miejscu?
Operacja plastyczna tylko zaostrzy problem: w miejscu nacięć powstają blizny i zrosty. Prędzej czy później pojawia się napięcie skóry i mięśni. Delikatna i wrażliwa sieć powięzi pokrywających mięśnie zamieni się w grubą, która przyciąga coraz więcej problemów…